No więc skończyłem niedawno te 26 lat, więc płacę już prawdziwe podatki, i… Oj banki, banki. Fundament współczesnego świata - ekonomii opartej na zadłużeniu i dobrowolnym niewolnictwie.

Mam z nimi trudną relację.

Korzystam z usług kilku banków i zaraz powiem jak, no i dlaczego. Stan na schyłek 2025. Nie jestem ekonomistą, prawnikiem, ani maklerem, a to nie jest rekomendacja. Dzielę się tylko swoją historią i dokumentuję swoje subiektywne doświadczenia. Moja perspektywa to korzystanie głównie z portalu klienta („bankowość internetowa”), aplikacji, kart płatniczych, blika.

Piasta i szprychy

Piasta, czyli ten taki kołek pośrodku koła w rowerze (szprychy to oczywiście te druty wokół). Żeby zachować jakiś stopień centralizacji, i ze względu na to, jak działają aplikacje banków i przelewy natychmiastowe, przeważnie przelewam pieniądze z banku A do banku B przez mój główny bank. Dzięki temu:

  • mogę mieć główny bank i główne konto,
  • na nie odbierać bliki i wypłaty,
  • płacić z niego rachunki,
  • znać jego numer na pamięć (no co! jest naprawdę prosty),
  • mogę pozostałe konta traktować jak to czym są (czyli dodatki),
  • miły opsecowy bonus: banki poboczne nie muszą koniecznie wiedzieć o sobie nawzajem (jednak nie ufam tym zdziercom).

Gdy będę pisał moneyback, mam na myśli oferty nazywane czasem cashback, czasem zwrot za zakupy. Nie wiem, jak się to fachowo wszystko nazywa, w końcu jestem zwykłym inżynierem. Niektóre oferty zwracają jakiś procent za wszystkie transakcje. Natomiast jeśli chodzi o zakupy w wybranych miejscach, to zwykle chodzi o zakupy przez internet. Żeby dostać te zwroty, często trzeba i dodać produkty do koszyka, i zapłacić wszystko w webview (tj. miniprzeglądarce wewnątrz aplikacji). Z wyłączonym adblokiem. Jak jakiś jaskiniowiec. I to bez przełączania okien. Łącznie z wpisaniem odpowiedniego numeru karty. I to wszystko nagrać, na wypadek gdyby nasz moneyback nie przyszedł, żeby mieć co wysłać na reklamację. W skrócie — pozbycie się całej wygody z robienia zakupów przez internet.

To trochę jak zastąpienie czytania książki w czytelni czytaniem czyjejś gazety przez ramię w tramwaju.

Santander

Mój pierwszy bank, jeszcze jako Bezbek (Bank Zachodni WBK) i wciąż mój główny bank. Zapewne dlatego, że miał bardzo korzystną ofertę dla nieletnich. Założyłem tam konto jeszcze jako młodzieniec, z rodzicami (sam bym, chwała Bogu i polskim prawodawcom, nie mógł).

Unikatowe plusy (od najpoważniejszych do ciekawostek):

  • według mojej wiedzy jedyny bank bez ograniczeń na darmowe przelewy natychmiastowe,
  • 1% moneyback przy opłacaniu rachunków (prąd, gaz, internet) zwyczajnym przelewem,
  • (jeśli ktoś korzysta z kart kredytowych, a odradzam) jedyna oferta karty kredytowej z bezwarunkowym moneybackiem 1%,
  • można przez stronę ustawić limity na operacje w apce,
  • organiczna historia, neutralny kapitał: powstał z połączeń i fuzji wielu polskich banków rolniczych i handlowych, zagraniczni właściciele ze świata biznesu.
  • w miarę widoczny postęp spełniania warunków bezpłatności,

Unikatowe minusy:

  • warunek bezpłatnej karty (a nawet bezpłatnego konta!) wymaga 300 zł rozliczonych płatności (sumarycznie kartą i blikiem), i nie liczą się do tego doładowania innych kont kartą, księgowane jako „przelew kartą”,
  • płatne wypłaty gotówki poza domowymi bankomatami,
  • mierne oprocentowania kont oszczędnościowych i lokat,
  • tylko jeden darmowy przelew z konta oszczędnościowego,
  • portal klienta pod nic niemówiącym adresem centrum24.pl (nie wiedzieli, że kiedyś nadejdzie phishing).
  • Miał najlepszą apkę, malutką, szybciutką. Miał.

Matma:

  • zaokrąglenia arytmetyczne (równe pół grosza zaokrągla się w górę),
  • kapitalizacja miesięczna liczy dni.

Zerowa bariera wyjścia. Bardzo ważne i bardzo rzadkie w epoce „lock-in”.

Gdyby mi się chciało to ustawiać, to całkiem łatwo też spełnić warunek 10k wpływów i mieć darmowe konto premium (ćwiczenie dla Czytelnika - zlecenie stałe na przelew albo dwa, albo cztery, pewnie najlepiej z kontami oszczędnościowymi, żeby ta gotówka nie więdła).

Alior

Zacząłem korzystać z powodu konta oszczędnościowego „na nowe środki”.

Unikatowe plusy:

  • darmowe prowadzenie konta (darmowa karta wymaga aktywności),
  • 1% moneyback za bliki stacjonarne (i kod i NFC),
  • kilka bezpłatnych przelewów,
  • w miarę widoczny postęp spełniania warunków bezpłatności,
  • obecnie najmniejsza apka,
  • apka pokazuje stan konta maklerskiego (konto maklerskie nienajgorsze),
  • dość nowy bank, neutralny kapitał (polsko-włoski).

Unikatowe minusy:

  • chyba nadal wymuszają hasło maskowane.

Matma:

  • zaokrąglenia arytmetyczne,
  • kapitalizacja miesięczna liczy dni.

ING

Unikatowe plusy:

  • możliwość zabezpieczenia logowania kluczem U2F,
  • otwarta bankowość: można podejrzeć stan i historię konta Revolut, jedyny sposób bez blokowania sobie bootloadera w telefonie.
  • wypłaty w EUR z bankomatu własnego we Wrocławiu,
  • doskonale widoczny postęp spełniania warunków bezpłatności,
  • neutralny kapitał (polsko-holenderski),

Unikatowe minusy:

  • chyba nadal wymuszają hasło maskowane,
  • limity na operacje w apce można zmienić w apce,
  • apka jak słoń.

Matma:

  • zaokrąglenia na niekorzyść klienta,
  • kapitalizacja miesięczna liczy dni.

Millennium

Już nie korzystam. Dałem się jednorazowo skusić na promocję, skasowałem 4 bilety do kina i stówkę w formie bonu goodie (coś jak sodexo) - trzeba było znaleźć kogoś z google payem.

Unikatowe plusy:

  • oferty moneyback.

Unikatowe minusy:

  • nazwa (nie śmiej się, to naprawdę poważny problem),
  • przedpotopowy portal klienta (obawiam się, że mógł powstać zanim powstał JavaScript), wiesza się, sypie 500-tkami, ładuje się pół strony,
  • hasło może być tylko w postaci 8 cyfr,
  • warunek bezpłatności 5 transakcji,
  • apka słoń.

Jeśli za pierwszym razem dobrze wpiszesz adres strony banku to gratulacje, stawiam darmowy napój jak się spotkamy. A jeśli trafisz na stronę phishingową to… mam nadzieję że ten artykuł właśnie uratował Twoje ciężko zarobione pieniądze. Serio, jeśli chodzi o aspekt cyfrowy to ten bank… leży i kwiczy. Obym kiedyś musiał zmienić zdanie.

PKO BP

Nie korzystam, ale skorzystam.

Unikatowe plusy:

  • obligacje skarbu państwa
  • w pełni krajowy kapitał

PEKAO

Nie korzystam, nie wykluczam.

Unikatowe plusy:

  • (odradzam) karta kredytowa miles&more
  • krajowy kapitał

mBank

Nie korzystałem i nie skorzystam. Raz cokolwiek mieć z nimi do czynienia to się nie odrzepią. Kapitał post-PRLowski, cierpliwie zastępowany przez niemiecki Commerzbank, rozbudowywany na kredytach frankowych. Do tego reklamują darowizny na różne fundacje powiązane z ich środowiskiem kapitałowym. Gorzej niż Biedronka.

Revolut

Unikatowe plusy:

  • pozwala bezpłatnie doładować konto kartą, i tym samym spełnić te wszystkie denerwujące warunki bezpłatnego konta już pierwszego dnia miesiąca,
  • pozwala wysłać przelew na kartę (płatny),
  • (odradzam) karta kredytowa 0.1% moneyback.
  • konta oszczędnościowe z dzienną kapitalizacją, i nie odprowadzają podatku Belki.

Unikatowe minusy:

  • warunek bezpłatności karty kredytowej: 10 sztuk transakcji
  • brak placówek (mają otworzyć jedną w Warszawie, pewnie zamkną, jak zobaczą rozgoryczony tłum)
  • ograniczony dostęp przez portal klienta

Matma:

  • zaokrąglenia na niekorzyść klienta

Niby spoko, ale zbóje stwierdzili sobie, że ich apka nie będzie działać na Sailfish OS. Oraz że nie będzie działać na żadnym Androidzie z odblokowanym bootloaderem. Kod apki jest pozaciemniany i strasznie defensywny; no dobrze, mają pewnie mnóstwo kodu wykrywającego, że na telefonie dzieje się coś podejrzanego, i bardzo nie chcą, żeby się ktoś dowiedział, co konkretnie jest dla nich podejrzane (bo wtedy zmyślny przestępca po prostu przestanie robić tę konkretną rzecz). Ale żeby w kodzie z imienia wymienić Sailfish OS i go z imienia wykluczyć. Tak samo GrapheneOS i Lineage. Łajdactwo. Przynajmniej działa na moim /e/OS.

Korzystam z karty kredytowej (wciąż odradzam), bo dają 0.1% moneyback, ale chcę zamknąć, bo Santander daje lepszy.

ZEN.COM

Unikatowe plusy:

  • pozwala bezpłatnie doładować konto kartą,
  • pozwala wysłać przelew na kartę (płatny),
  • oferty moneyback,

Unikatowe minusy:

  • brak placówek,
  • brak dostępu przez portal klienta,
  • coś tam sobie kosztuje,
  • brzebąkują coś o bootloaderze, dranie. Oby nie stali się drugim Revolutem.

Korzystam z najwyższego planu płatnego, bo udało mi się go zdobyć na początkowej promocji. Płacę miesięcznie mniej niż za jedną karę za bezczynność, więc chyba się opłaca? właściwie to nie wiem. Dają jakieś tam oferty moneyback w różnych sklepach, trochę gamifikacji wydatków i doładowań, które też coś tam dodają, ale bardzo to nieprzejrzyste, miejscami losowe i trudno wyliczyć te „zyski”. Prawdopodobnie żeby większość tych „zysków” wyprowadzić w gotówkę, trzeba by kupować jakieś towary i je odsprzedawać, fuj. Chociaż może jako przedsiębiorca coś by można wykręcić.

XTB

Założyłem sobie tutaj IKE. W zasadzie jak na mój poziom obeznania w inwestycjach limity IKE w zupełności pokrywają moje potrzeby inwestycyjne. Do tego obrót bez prowizji(!) do kwot znacznie powyżej limitów. Można doładować za darmo blikiem.

Chcesz zacząć inwestować i myślisz o koncie maklerskim? Zanim założysz konto maklerskie, załóż IKE w formie konta maklerskiego. To dosłownie to samo, tylko że podatek płacisz albo później niż na zwykłym koncie maklerskim albo wcale. Oczywiście patrz uważnie na prowizje. I wpłać coś zanim się rok skończy, bo stracisz tegoroczne limity na zawsze. Jak nie wiesz co kupić to kup cokolwiek bezpiecznego (co? dowiedz się!), albo nawet nic nie kupuj, od wolnych środków i tak dostaniesz jakieś odsetki, w dodatku lepsze niż na typowej lokacie. Nic nie tracisz, bo zawsze możesz zmienić na inne.

Za to jeśli tylko płacisz dodatnie podatki, a już zwłaszcza jeśli lądujesz na wyższym progu, załóż sobie też IKZE.

Uwaga: zawsze najpierw zweryfikuj i policz, dopiero potem inwestuj odpowiedzialnie. A w ogóle to polecam bloga „Finanse bardzo osobiste”.

Podsumowanie

Jeśli chodzi o gotówkę, polecam wypłaty blikiem, albo z domowych bankomatów. Wszystkie euronety i inne planet cashe drą pasy z użytkowników kart (25,- za wypłatę 50 złotych??). Jeśli chodzi o główny bank, to polecam Santander, bo zawsze można z niego przelewać dowolne pieniądze dalej. Nie ma żadnych ograniczeń na rejestrację numeru w bliku, więc można go wykorzystywać jako darmowy przelew natychmiastowy (niestety ma limit 1000 zł / przelew). Znany trik polega na tym, że loguje się na konto docelowe, ustawia nr telefonu, a potem wchodzi na źródłowe i puszcza „przelew na telefon” na własny numer.